Kino kultura
Soundtrack.
Dochodzi godzina 15. W warszawskim autobusie snującym się w kierunku przystanku młynów prawie pusto. I choć słońce ostatnio nie rozpieszcza nikogo swoją obecnością nagle wracają wszystkie pozytywne wspomnienia... z ostatnich dwóch lat? Może i dłużej. I znów czuję na twarzy ciepło promieni przebijających się przez szarą rzeczywistość moją, tego autobusu i Warszawy.
A tak między nami, uważam, że nie ma piękniejszych kolorów niż odcienie szarości. Można się w nich dopatrzeć dosłownie każdego koloru.
Dochodzi godzina 15. W warszawskim autobusie snującym się w kierunku przystanku młynów prawie pusto. I choć słońce ostatnio nie rozpieszcza nikogo swoją obecnością nagle wracają wszystkie pozytywne wspomnienia... z ostatnich dwóch lat? Może i dłużej. I znów czuję na twarzy ciepło promieni przebijających się przez szarą rzeczywistość moją, tego autobusu i Warszawy.
A tak między nami, uważam, że nie ma piękniejszych kolorów niż odcienie szarości. Można się w nich dopatrzeć dosłownie każdego koloru.
Komentarze
I surely will look up your blog.